Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli


Kolejna książka prowokująca skrajne opinie. Albo się ją pokocha, albo solidnie znielubi.

Tak chyba zresztą jest z książkami, które zdobyły nagrody – nagrodzona Nike praca Radka Raka również ma tę właściwość. Podobnie jak do powieści Olgi Tokarczuk, do „Baśni…” podchodziłam jak do jeża. Z jednej strony czytałam opinie na portalu książkowym: „autor popłynął i nie mógł dobić do brzegu”, oraz, że są w niej historyczne rozbieżności. Z drugiej, że jest naprawdę genialna i warta przeczytania. Z takimi książkami nigdy nie wiadomo. Byłam w totalnej kropce.

Która szala przeważyła?

Przeważyła możliwość przesłuchania audiobooka. Jeśli mam taką możliwość, zaczynam właśnie od słuchania powieści (niestety, nie wszystkie są dostępne w formie dźwiękowej!). Jeśli na tym etapie lektor jest taki sobie, albo po prostu powieść mnie nudzi, nie brnę w czytanie tekstu. Wiem, to nie zawsze jest fair.

Baśń o wężowym sercu przeczytał ten sam lektor, który czytał partię narratora w Wiedźminie. Nie było innej możliwości, powieść całkowicie mnie pochłonęła! Baśń była pierwszą książką, której wydanie papierowe zakupiłam po przesłuchaniu audiobooka. To o czymś świadczy, prawda?


Dane ksiażki:

  • Tytuł: Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli
  • Autor: Radek Rak
  • Wydawnictwo: Powergraph

Baśń jest próbą stworzenia na nowo mitologii Galicji. Nie jest powieścią historyczną, i choć napisana z dużym szacunkiem dla ówczesnych realiów społecznych, obyczajowych i politycznych, to zawieszona pozostaje między historią a mitem. Wyrasta z legend, w które obrosła postać chłopskiego przywódcy – tych prawdziwych i tych stworzonych przez Radka Raka.
Śledzimy losy młodego Kóby Szeli, wzrusza nas miłość, jaką obdarzyła go Żydówka Chana, czujemy razy pańskiego bata, przeżywamy zauroczenie zmysłową Malwą, wędrujemy przez krainę baśni, żeby zamieszkać we dworze i poczuć zapach krwi rabacji 1846 roku.
Radek Rak napisał powieść o dobru i złu, które czają się w każdym z nas, o nierównych szansach, o Galicji i o Polsce. Powieść pełną rozbuchanego erotyzmu, ironii i humoru, nakarmioną mrokiem ludzkich serc.

opis od wydawcy

Co mnie zachwyciło?

  • Język – plastyczny i piękny, działa na wyobraźnię.
  • Kiedy czytam, zaznaczam fajne cytaty lub robię im fotki. Tu, po pierwszych kilku stronach przestałam, gdyż było ich aż tyle! Gdybym więc miała podać ulubiony cytat, niestety musiałabym Wam wkleić całą książkę. Tak, aż tak mi się podobała!
  • Pomysł i fabuła. Powiem krótko: mnie porwało. Fascynowało mnie przez całe czytanie m.in. to, jak autor wpadł na tak niesamowity pomysł! Uwielbiam historie zapalające wyobraźnię.
  • Posłowie. Mam takie skrzywienie, że czytam posłowie przed przeczytaniem książki. Ujęło mnie wyznanie autora, iż niektóre fakty historyczne nie są w powieści zachowane z uwagi na jego własny upór. Ergo, reasearch był, jednak zgodnie ze swoją prawowitą licentia poetica autor napisał, jak mu w duszy grało. Zresztą to jest baśń! Jak można traktować ją dosłownie, na równi z podręcznikiem historii?
  • Realizm magiczny, czyli baśniowość. Jak wiecie, uwielbiam wszystko, co niesamowite lub niezwykłe. Baśń kupiła mnie od samego początku! Przenosimy się w świat ludowych wierzeń charakterystycznych dla dziwiętnastowiecznej Galicji, zmieniamy się w drzewo i kota, żyjemy pod jednym dachem z prostym chłopem, odwiedzamy żydowską karczmę, macamy piersi kobiety, wędrujemy po nieziemskich krainach – tyle mogę powiedzieć bez wrzucania spoilerów!
  • Forma. Każdy rozdział zaczyna się gawędziarsko, słowami: „powiadają, że…”. Dodatkowo mamy rozdziały w stylu monologu, z rymowanymi wstawkami, które wrzucają nas w wir zabawy dożynkowej, albo z perspektywy zwierzęcej. Rzeczywiście jest tak jak powiadają, przeplata się tu wszystko niemal jarmarcznie.
  • Okładka z ilustracją jednej z moich ulubionych ilustratorek: Patrycja Podkościelny. Poczucie estetyki zaspokojone!

Co może rozczarować?

Czytelnicy z Lubimy Czytać zarzucają książce m.in. takie rzeczy:

  • Fabularny nieład. Osobiście, kupuję zarówno piękny styl, jak i baśniowo-gawędziarską formę powieści, nie dopatrzyłam się nieładu. Moje założenie dla każdej książki: ma mi dostarczyć rozrywki. Zadanie w przypadku Baśni spełnione!
  • Brutalizm. Tak, jest tu realizm, który obejmuje zarówno piękno przyrody, jak i brutalne sceny z krwią, czy seksem. Jeśli jednak popatrzymy na oryginalne baśnie braci Grimm, to Baśń o wężowym sercu może wydać się nam lekturą lekką ;). Dla mnie punkt na plus za zachowanie formy baśniowej 🙂 Nie każdemu to może pasować.
  • Nudna. Jeśli nie jesteś fanem tego typu literatury, książka faktycznie może cię znudzić.
  • Kobiece bohaterki rozczarowują. Zgadzam się, nie ma tu kobiet z krwi i kości, książka toczy się z silnie męskiego punktu widzenia. Kobiety są momentami niedopracowane, bywają wydmuszkowe, teatralnie rozseksualizowane, albo zwyczajnie są służącymi, które nie mają głosu. Czy brakowało mi innego rodzaju kobiet w tej książce? Nie.
  • Mężczyźni też nie są bohaterami, których na żywo pragnęłabym spotkać, są groźni, często prostaccy.
  • Mimo wymienionych uwag, całość tworzy intrygujący obraz, z którym warto się zapoznać. Jeśli nie przekonują Was moje subiektywne odczucia, to może wystarczającą rekomendacją będzie przyznanie książce Radka Raka nagrody Nike.

Podsumowanie

Gdybym miała podsumować książkę w trzech słowach:

stymulujący realizm magiczny


Dziękuję, że jesteś! Doceniam każde wsparcie

❤️

❤️ ❤️ ❤️ NOTA OD AUTORKI: ❤️ ❤️ ❤️ 

Ogromnie cieszy mnie każdy komentarz i reakcja 🙂 Jestem przeogromnie wdzięczna za Wasz odzew! Dziękuję każdemu z osobna. Również za udostępnianie na swoich social media 🙂 

Moje najśmielsze oczekiwania przeszło to, ile osób pobrało ebooka #pisarskimoodboard! Czuję się świetnie widząc, że Wam moje plansze i ćwiczenia pomagają 😀 Koniecznie podzielcie się efektami!


Jeśli spodobał ci się ten post, zobacz również:

9 uwag do wpisu “Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli

    1. Lubię audiobooki 🙂 Umilają mi czas przy sprzątaniu i w samochodzie. Ale rzeczywiście miewam dni, kiedy nie potrafię się na nich skoncentrować.
      Super! Cieszę się, że Cię zachęciłam. Kiedy już przeczytasz, koniecznie mi powiedz jak wrażenia 😀

      Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz